4 grudnia 2017

Kambodża

Dzisiaj dotarliśmy do Kambodży. Podróż minęła dość szybko i wygodnie. Na lotnisku w Siam Reap okazało się, że to, że przylecieliśmy z Bangkoku nie oznacza, że bagażu należy szukać na taśmie z bagażami z Bangkoku, nasze plecaki wyskoczyły na taśmie z rzeczami z Kuala Lumpur. Ale kto by tam zwracał na to uwagę 😉.






Jeśli komuś wydaje się, że w Tajlandii jest dużo tuk tuk tuków, musi przyjrzeć do Kambodży! One są wszędzie! Centrum jest bardzo zatłoczone, mnóstwo ludzi i tysiące tuk tukow. 
Mieszkamy w ładnym, rodzinnym hotelu poza centrum.


Dzisiaj wystarczyło nam tylko czasu na wieczorną wizytę na nocnym targu. Zjedliśmy kolację - tradycyjne danie amok plus 3 drinki, do tego w gratisie dostaliśmy rybi masaż/pedicure, a to wszystko za 8 dolarów USA! Nie jest źle. Robert spróbował jeszcze skorpiona, ale stwierdził, że za bardzo łykowaty i woli jednak robaki.








Idziemy spać, jutro od rana wyruszamy na podbój Angkor Wat!

Brak komentarzy: