28 stycznia 2015

Meksyk, Meksyk!

Dzisiaj większą część dnia spędziliśmy z mamą naszych znajomych z Barcelony. Rano pojechaliśmy do meksykańskiej Wenecji, czyli Xochimilco, a tam jak na prawdziwą Wenecję przystało pływaliśmy po kanałach. W weekendy są tam podobno dzikie tłumy. Dzisiaj było cicho, spokojnie i bardzo relaksująco, czego niestety nie można powiedzieć o jeździe samochodem. W stolicy Meksyku jest tyle aut, że korki są praktycznie wszędzie i o każdej porze. Do tego nikt nie przestrzega przepisów drogowych. Skręcanie w prawo z lewego pasa w czasie, gdy prawem pasem samochody jadą prosto, to norma. Przy tutejszych warunkach na drogach jazda po rozkopanej Łodzi to czysta przyjemność.
Kolejnym punktem programu był targ La Ciutadela. Można tam kupić najprzeróżniejsze rzeczy: wyroby z ceramiki, biżuterię, ubrania, koce, zabawki itp. itd. Dziś na szczęście było mało ludzi i w spokoju mogliśmy zrobić zakupy.
Na zakończenie dnia udaliśmy się na pyszne jedzenie do Tacos Chupacabras. Podobno jedne z najlepszych tacos w mieście.

Brak komentarzy: