Następnie pojechaliśmy na plażę miejską Venice, gdzie zrobiliśmy sobie bardzo przyjemny spacer.
Ostatnią atrakcją dnia była wizyta w Beverly Hills. Mieliśmy wielkie szczęście, bo trafiliśmy na setne urodziny tej miejscowości, które odbywały się na ulicy Rodeo Drive. Z tej okazji został przygotowany olbrzymi tort (15000 kawałków), którego oczywiście spróbowaliśmy - bardzo smaczny. Rodeo Drive i ogólnie Beverly Hills bardzo nam się podobało, dużo ładniejsze od Los Angeles.
Jutro jedziemy do Pismo Beach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz