10 czerwca 2006

Polska Gola!!!

Na emigracji co prawda, ale mecz Polaków trzeba było obejrzeć. W tym celu zebraliśmy sie w grupkę z naszymi znajomymi i udaliśmy w tour de bar, poszukując najlepszeego miejsca do zakotwiczenia. Ostatecznie wylądowaliśmy w małym barku Narros, który mały rozmiar ekranu nadrabiał gorącą atmosferą. Kierownik dopingu - Sebastian, dzielnie zagrzewał do boju naszą międzynarodową grupę. Troszkę śmiesznie brzmiało jak Niemcy, Włosi i Hiszpanie krzyczeli: "do boju Polska, do boju", lub spiewali: "Polska, biało-czerwoni, Polskaaaa..." na dodatek owinięci polską flagą lub szalikiem. Niestety piłkarze popsuli nam fiestę ale i tak było fajnie i spędziliśmy miło czas, w akompaniamencie szefa baru wykrzykującego co chwilę: Viva Polonia! Boniek!!! Lato!!! Gdzie jest Lato!!!



Brak komentarzy: