9 maja 2006

Sprawa tramwaju...

Wszyscy Łodzianie są do tramwajów przyzwyczajeni, zżyli się z nimi od dziecka i nie postrzegają ich jako nic nowego, ani niebywałego. Jedynie pojawienie się Cityrunnera wzbudziło przed kilkoma laty emocje, głównie ze względu na jego cenę. Jednak zakup kilku nowoczesnych wagonów jest niczym w porównaniu z wybudowaniem całej linii od podstaw. Takiego zadania podjęto się na Teneryfie, gdzie kilka dekad wcześniej zlikwidowano istniejąca już linię tramwajową o bardzo podobnej trasie do obecnie budowanej. No ale jak mówi stare przysłowie: "za pieniądze z UE można wszystko", więc podjęto się tego karkołomnego zadania. W połowie 2004 roku rozpoczęto prace przygotowawcze, wykup ziemi, wyburzenia budynków itp. budowa linii zaczęła się niedługo później. Miała się zakończyć w dwóch fazach: część w Santa Cruz - do końca marca 2006 (poza kawałkiem pokazowym (200m) to nic nie skończyli), część w La Lagunie do końca sierpnia 2006 (nawet metra torów nie dokończyli i na oko do sierpnia 2007 to się może wyrobią). W marcu 2007 miało się rozpocząć regularne kursowanie tramwajów. Już teraz mogę was zapewnić, że pojadą to oni sobie palcem po mapie.

Już na pierwszy rzut oka idea wybudowania tramwaju na tej skale wydaje się co najmniej śmieszna, poza tym, skoro już raz inteligentnie zlikwidowali jedną linię, to po co budować kolejną. Kolejna sprawa, to to, że główną przyczyną nieregularności kursowania autobusów nie jest to, że stoją w korkach, bo nawet w Łodzi są różne czasy dla godzin szczytu i poza szczytem, ale fakt, że wsiada się przez przednie drzwi, jak do PKSu i kasuje bonobus/płaci u kierowcy. Wyobraźcie sobie że wsiada na przystanku 25 osób, i każdej zajmuje to 15 sekund. Ja jestem słaby z matmy, ale już na oko daje to dłuuuuuuugi czas postoju na tym przystanku. W przypadku tramwaju taki system wsiadania byłby debilizmem, więc teoretycznie będzie się wsiadać każdymi drzwiami, no ale w ten sposób wątpię by ktokolwiek płacił za przejazd, no a co jeśli nie ma bonobusa i musi zapłacić pieniędzmi ??? No cóż, może kiedyś będzie mi dane się o tym przekonać, ale jeszcze nie teraz.

A dlaczego to wszystko trwa tak długo ??? Bo budowa toczy się w iście kanaryjskim stylu. Narodowym sportem nie jest tu lucha canaria (zapasy kanaryjskie), jakby się wydawać mogło, ale lanie i kucie betonu !!! Nie tracą żadnej okazji by to robić. Jeśli dziś wylewają beton, to jest praktycznie pewne, że jutro i pojutrze będą go skuwać, bo zapomnieli położyć instalacji elektrycznej, albo jeszcze czegoś innego. Nie można dokończyć jednego pasa ruchu najpierw, przenieść na niego cały ruch i spokojnie skończyć drugi, nieee, przenoszę ruch z jednego pasa na drugi po 20 razy, za każdym razem zrywając i wylewając beton na nowo. Czasem przechodząc obok tej budowy mam wrażenie, że ja się bardziej znam na budowaniu linii tramwajowych niż oni. Jednak najbardziej rozśmieszyło to, że dokończyli kawałek torowiska, położyli nawet trakcję, by potem ją zdjąć nie wiadomo czemu, pewnego słonecznego dnia :)

Najlepsza zabawa jest na Avenida Trinidad w centrum La Laguny, to taka aleja Piłsudskiego, która przestała istnieć i w jej miejscu pojawiła się wielka dziura w ziemi, bo przy okazji tramwaju postanowili sobie wybudować podziemny parking. Wyobrażcie sobie co by było jakby u nas rozkopali całą PIłsudskiego, całą, od chodnika do chodnika i już będziecie widzieli jak ludzie klną. Ogólnie budowa tramwaju nie cieszy się zbytnią popularnością i poparciem społeczeństwa, dlatego makietę tramwaju przeniesiono z centrum, gdzie stała na kawałku ukończonego torowiska, na tereny targowe, gdzie pilnowana jest ciągle przez ochronę :). Najśmieszniejsze jest to, że po obydwu miastach porozrzucane są punkty informacyjne Tramwaju. Jeszcze nie widziałem, żeby ktokolwiek tam wchodził, no ale oczywiście panie gotowe są udzielić wszelkich informacji. Ja chcę taką pracę!!!! Cały dzień czytasz książkę, albo słuchasz radia, no kurcze, robota dla mnie. W każdym razie tramwaj będzie, tylko jeszcze nie wiadomo kiedy i wszyscy nie mogą się doczekać, kiedy wreszcie się te roboty i utrudnienia w ruchu skończą. A już włodarze przebąkują coś o budowie pociągu z Santa Cruz na południe wyspy... Ja im życzę powodzenia, chyba prędzej w Łodzi powstanie metro. Dla zainteresowanych podaję stronę tramwaju: www.tranviadetenerife.com

Brak komentarzy: