Spędziliśmy prawie dwa dni w Limie i właśnie zbieramy się na lotnisko. Stolica Peru to miasto o wielu obliczach. Znaleźliśmy tu stare miasto z kolonialną architekturą, nowoczesną dzielnicę biurową, spokojny dystrykt willowy Miraflores nad oceanem, ale także biedne dzielnice na przeciwnym brzegu rzeki Rimac.
Centrum jest takie jak w wielu innych stolicach latynoamerykańskich. Główny płac, katedra i pałac, wszystko wygląda całkiem malowniczo.
Czeka nas 12-godzinny lot do Paryża... a potem kolejny do Barcelony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz